Pieśń VIII. W tej pieśni autor „Boskiej Komedii” kontynuuje opis piątego kręgu piekła rozpoczęty w Pieśni VII. Dusze przebywają tutaj w bagnistej rzece Stynks bijąc i zmagając się ze sobą. Gniewni walczą ze sobą na powierzchni rzeki natomiast osoby posępne, ponure i leniwe bulgocą pod wodą. Otwarte zakończenie „Nie-boskiej komedii” pozostawia odbiorcom na wiele interpretacji. Pozostaje ono w zgodzie z podstawową myślą historiozoficzną Krasińskiego. Kiedy widzimy, że w wielkiej wojnie pomiędzy arystokracją a masami robotniczymi zwyciężają ci drudzy, a ich przywódca sięga po władzę absolutną, na przeszkodzie Nie-Boską komedię” Zygmunta Krasińskiego, a zwłaszcza dwie pierwsze części, można określić jako dramat rodzinny. Główny bohater dzieła nie funkcjonuje w nich jako „Hrabia Henryk”, ale jako „Mąż”. Nie jest on mężnym rycerzem i ostatnim obrońcą chrześcijaństwa (jak w częściach trzeciej i czwartej), ale poetą. Właśnie ten ostatni fakt bezpośrednio przyczynia Jesteś w: Ostatni dzwonek-> Nie-Boska komedia Tło historyczne „Nie – Boskiej komedii” Współcześnie Francja jest demokratyczną republiką, w której obowiązujący system zapoczątkowała Wielka Rewolucja Francuska. Świętem Narodowym Francuzów jest 14 lipca (data zdobycia Bastylii), jej hymnem rewolucyjna pieśń "Boska komedia" przedstawia wyobrażenia średniowiecznych ludzi dotyczące Piekła, Czyśćca i Raju. Ukazuje uporządkowany i hierarchiczny świat, w którym nadrzędną rolę pełni Bóg. To podsumowanie filozofii, teologii i dziedzictwa kulturalnego poprzedniej epoki, a także rozrachunek z postaciami historycznymi i legendarnymi. Nie boska komedia. Plik w formacie w pdf do ściągnięcia na dysk. Po weselu Mąż śpi obok Żony i przez sen mamrocze o kochance, śniąc o dziewicy. Żałuje że zostawił ją dla Żony. Gdy się budzi widzi ją w sypialni na jawie. Ta mówi, że ją zdradził i znika. Budzi się na to Żona, pytając co się stało i martwiąc o Męża . Jesteś w:Ostatni dzwonek -> Nie-Boska komedia Rewolucja ukazana w dramacie Krasińskiego jawi się jako krwawa rzeź. Ofiarami są klasy uprzywilejowane, a wykonawcami wyroków najczęściej niższe warstwy społeczne. Rewolucjoniści wykazują przewagę liczebną, ponadto cechuje ich okrucieństwo. Są bezlitośni, nie oszczędzają nikogo, a wyroki wykonywane są niemal natychmiast: zabijają panów, wieszają ich i dręczą, tak jak ci niegdyś dręczyli poddanych. Mają ręce i ubrania splamione krwią. Krew znaczy Okopy Świętej Trójcy. Tu wre zaciekła bitwa pomiędzy arystokratami a rewolucjonistami. Wszędzie piętrzą się trupy, poniewierają strzaskane działa. Taka jest cena przemiany – próby zbudowania lepszego świata. Poeta zademonstrował obraz „rzeźnickiej” rewolucji, by ukazać jej niszczycielskie działanie, które wcale nie rozwiązuje problemów ludności i nie znosi podziałów społecznych, bo te będą istniały zawsze. Zapowiada je sylwetka generała Bianchetti – człowieka, który siebie ocenia jako lepszego – „nie jesteście moimi braćmi w geniuszu”. Krwawy bunt przynosi jedynie mnóstwo ofiar, rodzi i sankcjonuje bestialstwo, krwiożerczość, wypacza psychikę, neguje zasady. Krasiński zdawał sobie sprawę z konieczności dziejowych i ustrojowych przemian, ale nie opowiadał się po stronie społecznego przewrotu. Sądził, iż wszystko potoczy się zgodnie z prawami historii i wolą Boga. We wprowadzeniu do Części III napisał: „Wstydźcie się, wstydźcie wszyscy mali i wielcy – a mimo was żeście mierni i nędzni, bez serca i bez mózgu, świat dąży ku swoim celom, rwie za sobą, pędzi przed siebie, bawi się z wami, przerzuca, odrzuca – walcem świat się toczy, pary znikają i powstają, wnet zapadają, bo ślisko – bo krwi dużo – krew wszędzie – krwi dużo, powiadam wam.” Swój negatywny stosunek do rewolucji podkreślił także w polemice między Hrabią Henrykiem a Pankracym. Przywódca rewolucjonistów wysuwa swoje postulaty: „Zgrzybiali i robaczywi, pełni napoju i jadła, ustąpcie młodym, zgłodniałym, silnym.” Przedstawia także przyczyny działań buntowników, na których czele stoi: „ (...) Jęk przez rozpacz i boleść wydarty tysiącom tysiąców – głód rzemieślników – nędza włościan – hańba ich żon i córek – poniżenie ludzkości ujarzmionej przesądem i wahaniem się, i bydlęcym przyzwyczajeniem (...).”Uważa, iż są to wystarczające argumenty usprawiedliwiające krwawe zbrodnie rewolucji, lecz Hrabia Henryk jest innego zdania. Dowodzi, iż chodzi o zmianę pokolenia, które zamierza sięgnąć po władzę i uzyskać dla siebie przywileje, potępia zwłaszcza sposób egzekwowania praw przez warstwy niższe. W Pankracym dostrzega jednego z przyszłych arystokratów, których obecnie zwalcza. Mówi: „patrzałem wśród cieniów nocy na pląsy motłochu, po karkach którego wspinasz się do góry – widziałem wszystkie stare zbrodnie świata ubrane w szaty świeże, nowym kołujące tańcem – ale ich koniec ten sam, co przed tysiącami lat – rozpusta, złoto i krew. – Ale ciebie tam nie było – nie raczyłeś zastąpić pomiędzy dzieci twoje – bo w głębi ducha ty pogardzasz nimi (...)” „(...) Nie ma w ówczesnej literaturze europejskiej ani jednej tak przejmującej i tak dobitnej wizji rewolucji powszechnej – bo to synteza tego wszystkiego, co mogłoby być i czego Krasiński mógł się obawiać, czym chciał przestraszyć, ostrzec obrońców tradycji i religii, ale oczywiście, jako synteza właśnie; gdyż nie jest to odzwierciedlania jakichś wydarzeń wtedy możliwych, ani nawet prawdopodobnych. Jeżeli Krasiński po części sam wierzył w realność swej wizji, to dowodzi to tylko tego, że obawa ma duże oczy (...). Osobliwie krętymi drogami doszło do powstania arcydzieła właśnie o rewolucji. (...) autor bije na alarm, przywołuje całą siłę wyobraźni i całą swą wiedzę, żeby pokazać, jakie kształty przybrać może grożące niebezpieczeństwo. I nie może sobie tego wyobrazić inaczej niż w kategoriach kompletnej katastrofy, świętokradczego niszczenia tradycji i wartości uznawanych, jakiejś makabrycznej „nieboskiej” groteski.” (S. Treugutt 1925 – 1991, historyk literatury polskiej)strona: 1 2 3 Zobacz inne artykuły:Partner serwisu: kontakt | polityka cookies Jesteś w:Ostatni dzwonek -> Nie-Boska komedia Rewolucja francuska - (1789 – 1799) to czas ogromnych zmian społeczno – politycznych oraz kres panowania monarchii Burbonów. Datę początkową wyznacza zdobycie przez lud Paryża Bastylii. Przyczyną przewrotu w państwie była nieproporcjonalna hierarchia społeczna oparta na systemie feudalnym sięgającym czasów średniowiecza. Wielką Rewolucję Francuską naznaczyły lata wzmożonego terroru. W powszechnych mordach i samosądach brało udział społeczeństwo. Ginęli zwłaszcza uprzywilejowani, a wykonawcami wyroków były najczęściej niegdyś pokrzywdzone warstwy społeczne: chłopstwo, mieszczaństwo. Od października 1793 roku rozpoczęto akcję zamykania świątyń, kościoły zamieniono na Świątynie Rozumu. Akcję dechrystianizacji powstrzymał Napoleon Bonaparte, oddzielił on instytucję Kościoła od państwa. Współcześnie Francja jest demokratyczną republiką, w której obowiązujący system zapoczątkowała Wielka Rewolucja Francuska. Leonard usiłuje nakłonić Pankracego do bardziej stanowczego działania. Magnaci z ledwością się bronią w Okopach Świętej Trójcy. Okopy Świętej Trójcy - aktualnie to miejscowość leżąca w zachodniej Ukrainie. Zamek Świętej Trójcy wzniósł przeciw Turkom Jan III Sobieski. Mury warowni oglądał Zygmunt Krasiński będąc dzieckiem. W marcu 1769 roku bronili się tam konfederaci barscy dowodzeni przez Kazimierza Pułaskiego. Umieszczenie przez autora „Nie – Boskiej komedii” akcji utworu w Okopach Świętej Trójcy ma kojarzyć się z obroną chrześcijaństwa i arystokratycznych ideałów. Wódz jest jednak bardziej rozważny: „Myśl więcej, gadaj mniej, a kiedyś mnie zrozumiesz.” Pragnie spotkać się z hrabią, by przekonać go o swoich racjach: „Ja chcę go widzieć – spojrzeć mu w oczy – przeniknąć do głębi serca – przeciągnąć na naszą stronę.” Dostrzega w Henryku kogoś równego sobie. Intryguje go również jako poeta. Obóz rewolucjonistów obejmuje teren rozległej łąki i okolicznego lasu. Na drzewach wiszą płótna, pośrodku łąki stoi szubienica. Wokół rozstawione są namioty i beczki, płoną ogniska. Wszędzie pełno ludzi. Mąż w przebraniu rewolucjonisty „zwiedza” obóz wroga. Oprowadza go po nim Przechrzta, przybyły z rozkazu Pankracego. Dla niepoznaki mają porozumiewać się jak znajomi. Hrabia nie chce być rozpoznany. Wokół szubienicy odbywa się „taniec wolnych ludzi”. Mężczyźni i kobiety tańczą i śpiewają o wolności, o zmianie społecznych ról. Skończy się czas wyzysku biednych, role zostaną odwrócone. Jedna z dziewcząt, zagadnięta przez hrabiego, narzeka, że niegdyś była służącą. Obecnie, gdy nachodzą lepsze czasy, może bynajmniej swobodnie tańczyć. Pod jednym z dębów odpoczywa klub lokajów. Rozmawiają o zabójstwach dokonanych na arystokratach, popijają przy tym: „Pierwszy lokaj: Jużem ubił mojego dawnego pana. „Drugi lokaj: Ja szukam dotąd mojego barona (...)” Przewodzi im Prezes w osobie Kamerdynera, wznosząc toast za zdrowie klubu. Nieopodal znajduje się Chór Rzeźników. Dla nich zbrodnia jest czymś naturalnym - przywilejem zawodowym: „Nam jedno, czy bydło, czy panów rznąć (...).” Nie wiążą jej z ideologią, ani z honorem. Walczą dla własnych zysków: „kto nas powoła, ten nas ma”. Obok przechodzi kobieta, która porzuciła męża – „wroga wolności”. Teraz bez skrępowania może rozdawać swoją miłość innym. Kupczy swoim ciałem. W pobliżu stoi żołnierz – Bianchetti – wódz żołnierzy najemnych, walczących dla korzyści materialnych. Nie wkracza w tłum, uważa się za bardziej uprzywilejowanego: „Chociażeście moi bracia w wolności, nie jesteście moimi braćmi w geniuszu (...)” Mąż radzi go zabić, „bo tak się zaczyna każda arystokracja.” Dalej „zwiadowcy” napotykają Rzemieślnika. Ów rzuca przekleństwa bogaczom, przez których zmarnował najlepsze lata życia, „ślęcząc w ciasnej komorze nad warsztatem jedwabiu.” Pada bez sił i umiera. Przechrzta chce odejść, lecz hrabia go zatrzymuje. Przewodnik radzi więc, by Henryk wrócił do swoich towarzyszy ukrytych w jarze św. Ignacego, póki jeszcze nie został rozpoznany. Hrabia nie ma takiego zamiaru, chce dalej poznawać teren nieprzyjaciela: „Chcę obywateli raz jeszcze w zmierzchu obejrzyć.” Idąc, słyszą narzekania i głosy wzburzone 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 Szybki test:Orcio zmarł:a) z głodub) trafiony kuląc) raniony przez Pankracegod) na grużlicęRozwiązanieNajbardziej przekonywające argumenty w konflikcie z arystokracją według Leonarda to:a) żelazo i krewb) oręż i walkac) miecz i buntd) zbrodnia i karaRozwiązanieHrabia zarzuca buntownikom:a) podeptanie tradycjib) sprzeniewierzenie się obyczajomc) ateizmd) wszystkie odpowiedzi są prawdziweRozwiązanieWięcej pytań Zobacz inne artykuły: Partner serwisu: kontakt | polityka cookies Jesteś w:Ostatni dzwonek -> Nie-Boska komedia Odbywają się chrzciny małego Orcia. Chłopca trzyma na ręku mamka (kobieta karmiąca). Zgromadzeni goście i chrzestni komentują nieobecność jego ojca – Hrabiego Henryka. Pani Hrabina siedzi milcząca i przygnębiona. Ojciec Beniamin udziela dziecku chrztu: „Ojciec Beniamin: Jerzy Stanisławie, przyjmujesz olej święty? Ojciec i matka chrzestna: Przyjmuję.” Nagle do chrzczonego Orcia podchodzi matka i błogosławi mu, pragnie, by został poetą, wówczas ojciec nigdy się go nie wyrzeknie. „Żona: Przeklinam cię, jeśli nie będziesz poetą.” Kobieta mdleje. Wówczas nad kołyską pochyla się Ojciec Chrzestny, szeptem życząc maluchowi wspaniałej kariery urzędniczej. Przypomina również, że śmierć za Ojczyznę to wielki honor. Mąż podąża za Dziewicą. Lecą pośród wspaniałych krajobrazów – wzgórz, lasów. Hrabia cieszy się, że opuścił dom i rodzinę, by podziwiać odsłaniające się przed nim piękno natury. Mijają góry i nadmorskie przepaście. Nagle widok spowijają gęste chmury i zaczyna się burza. Mąż traci z oczu wybrankę. Raptownie spostrzega, że zachodzi w niej dziwna przemiana: „Cóż się dzieje z tobą? – Kwiaty odrywają się od skroni twoich i padają na ziemię, a jak tylko się jej dotkną, ślizgają jak jaszczurki, czołgają jak żmije.” Wiatr zdarł z Dziewicy suknię, obnażył jej trupi wygląd, już nie jest piękna i pełna powabu: „Mąż: Deszcz kapie z włosów – kości nagie wyzierają z łona.” Ona przypomina mu o jego przysiędze i obietnicy – gotów przecież był iść za nią wszędzie. Chór Złych Duchów natrząsa się z naiwnego Męża. Szatani triumfują – Hrabia dał się uwieść „przebranej” nieboszczce. Droga prowadzi do czeluści piekielnych: „Mąż: Dobija ostatnia godzina. – (...) niewidoma siła pcha mnie coraz dalej – coraz bliżej – (...) i prze ku otchłani.” Henryk już ma się poddać – „rozkosz otchłani mnie porywa”, ale pojawia się Anioł Stróż. Ucisza burzę i nakazuje Mężowi wrócić do Żony i dziecka. Orcio właśnie przyjmuje chrzest powraca na łono rodziny. Wita go służący i zawiadamia, że panią Hrabinę odwieziono do szpitala wariatów. Hrabia nie może w to uwierzyć: „Słuchaj, Mario, może ty udajesz, skryłaś się gdzie, żeby mnie ukarać? Ozwij się, proszę cię, Mario – Marysiu!(...)” Nikt nie odpowiada na jego nawoływania. Mąż uświadamia sobie, że zniszczył małżeńskie szczęście i stał się przyczyną cierpienia Żony. Oczyma wyobraźni widzi ukochaną, jak zasypia w obcym, nienawistnym miejscu pośród jęków i śpiewów obłąkanych. „Głos Skądsiś” podpowiada: „Dramat układasz.” Henrykowi wydaje się, że to głos Szatana. Rozkazuje siodłać konia. Hrabia przybywa do domu obłąkanych i podaje się za przyjaciela męża Hrabiny. Wita go Żona Doktora, informując, że stan chorej jest bardzo poważny. Kobieta nie czuje się kompetentna do udzielania informacji na temat zdrowia pacjentów – Doktor, który akurat wyjechał, z pewnością wszystko by lepiej wytłumaczył. Doktorowa wypytuje przyjezdnego o męża Marii – podobno uprowadzili go rewolucjoniści, spiskowcy. Nie wierzy jednak w tę teorię. Mąż wchodzi do pokoju o zakratowanych oknach. W pomieszczeniu przebywa jego chora małżonka. Chce z nią zostać sam, ale zewsząd dobiegają Głosy obłąkanych. Słychać je Zza Drzwi, Znad Sufitu, Spod Podłogi, Spod Posadzki, Zza Prawej Ściany, Zza Lewej Ściany. Bełkoczą o Bogu, wolności, panowaniu. Henryk chce zabrać Marię, lecz ona jest zbyt słaba, mówi: „Nie mogę się podnieść – dusza opuściła ciało moje, wstąpiła do głowy.” Maria wyznaje, że wybłagała u Boga łaskę poezji, by być równą Mężowi, żeby nigdy jej nie porzucił. Jej słowa przypominają mowę szaleńca. Twierdzi, że ma duszę i moc poety, potrafi tworzyć. Jest szczęśliwa. Pragnie zobaczyć bitwę, a potem ją opisać. Hrabia zauważa obłęd Żony. Poezja jawi mu się teraz jako przekleństwo. Ponadto mały Orcio w przyszłości ma zostać poetą: „Żona: Na chrzcie ksiądz mu dał pierwsze imię – poeta – (...) Jam to sprawiła – błogosławiłam, dodałam przeklęstwo – on będzie poetą. (...)”|strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 Szybki test:Część pierwszą rozpoczyna apostrofa skierowana do:a) Orciab) Miłościc) Wolnościd) PoezjiRozwiązanieNajbardziej przekonywające argumenty w konflikcie z arystokracją według Leonarda to:a) oręż i walkab) żelazo i krewc) miecz i buntd) zbrodnia i karaRozwiązanieOblężenie twierdzy w której broniła się arystokracja trwało:a) trzy dnib) dwa miesiącec) dwa tygodnied) miesiącRozwiązanieWięcej pytań Zobacz inne artykuły: Partner serwisu: kontakt | polityka cookies Jesteś w:Ostatni dzwonek -> Nie-Boska komedia Minęło dziesięć lat od śmierci Marii. Hrabia wraz z synem odwiedzają grób zmarłej. Orcio zmienia słowa modlitwy. Jego pacierz jest bardziej poetycki – różni się od modlitewnej formuły. Chłopiec twierdzi, że czyni to podświadomie: „Kiedy mi te słowa się nawijają i bolą w głowie tak, że proszę Papy, muszę je powiedzieć.” Ponadto często widuje nieżyjącą matkę – na granicy jawy i snu. Widzi ją jako bladą, wychudłą postać. Niekiedy nawet rozmawiają. Ojca przerażają wyznania syna, mniema, że to rojenia dziecięcej fantazji: „marzy się tylko temu biednemu chłopięciu”, ale malec słyszy umarłą nawet na cmentarzu, powtarza jej słowa: „(...) Wszystko, co ludzie na ziemi, anieli w niebie Nazwali pięknością – By ojciec twój, O synku mój, Kochał ciebie.” Mąż zastanawia się, czy duchy mogą być zarazem szczęśliwe, święte i obłąkane. Błaga Boga o litość – przeczuwa szaleństwo i rychłą śmierć syna „Panie, nie wydzieraj rozumu własnym stworzeniom, nie opuszczaj świątyń, którą Sam wybudowałeś Sobie (...)”. Ojciec i syn opuszczają cmentarz. Na spacerze pośród dam i kawalerów Mąż wiedzie dialog z Filozofem. Rozmowa dotyczy przemian na świecie. Mędrzec uważa, że wszystkie istotne zmiany dokonują się poprzez „krew i zniszczenie form starych” - bunt i rewolucję. Rewolucja niejednokrotnie wiąże się z cierpieniem i przelewem krwi, ale jest koniecznością na drodze postępu i rozwoju. Współczesny świat mężczyźni przyrównują do starego drzewa „przyobleczonego” w kilka zielonych listków na dolnych gałęziach. Drzewo musi spróchnieć i upaść, młode listki nie „odrodzą” jego istnienia, bo korzenie tkwiące w ziemi gniją coraz bardziej. Podobnie zniszczeje stary świat, naznaczony zielonymi listkami odnowy. Jego upadek jest nieunikniony. W górskim wąwozie Hrabia rozmyśla w samotności. Pragnął posiąść wszelką wiedzę o życiu, a tymczasem odkrył w swoim sercu „próżnię grobową”. Stracił sens życia, nie ma w nim ani miłości, ani wiary. Przeraża go choroba małego Orcia, bo chłopiec ma problemy ze wzrokiem – stopniowo ślepnie. Nagle Henryk słyszy głos Anioła Stróża: „Schorzałych, zgłodniałych, rozpaczających pokochaj bliźnich twoich, biednych bliźnich twoich, a zbawion będziesz.”To przesłanie zagłusza szept zbliżającego się Mefista (Mefistofelesa): „Mefisto: (...) Niech będzie pochwalon. Mąż: Na wieki wieków – amen Mefisto (wchodząc pomiędzy skały): Ty i głupstwo.” Hrabia zauważa ogromnego czarnego Orła – symbol rycerskiej sławy (w Części pierwszej pojawia się jako postać „stwarzana” przez Chór Złych Duchów). Orzeł pozdrawia go i namawia do walki w obronie ideałów arystokracji: „Szablą ojców twoich bij się o ich cześć i potęgę.” Obiecuje zwycięstwo. Henryk wierzy „posłańcowi chwały” i postanawia działać – walczyć. W „Nie – Boskiej komedii” można odnaleźć pewne analogie z „Faustem” Goethego. Mąż staje się niejako „przedmiotem” zakładu – gry pomiędzy siłami piekieł i boskimi mocami (Chór Złych Duchów, Mefisto, Anioł Stróż, Dziewica). Diabeł wodzi Męża na pokuszenie, Złe Duchy posyłają do niego fałszywą kochankę – Dziewicę i orła – ptaszysko wypchane w piekle, symbol sławy. Hrabia owładnięty pragnieniem wielkości, początkowo chce być poetą, lecz gdy jego marzenia tracą wartość w zderzeniu z prozą życia, decyduje się zostać wodzem arystokratów i wziąć udział w rewolucji. Staje się wtedy „igrzyskiem szatanów”. Ostatnia scena dramatu, podobnie jak w dziele Goethego kończy się interwencją boskich sił, Henryk nie zostaje ocalony od śmierci, ale dzieło rewolucji zostaje przez Boga 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 Szybki test:Chrztu udziela Orciowi Ojciec:a) Bonifacyb) Beniaminc) Bartłomiejd) BłażejRozwiązanieOrcio zmienia słowa modlitwy w duchu:a) balwochwałczymb) poetyckimc) prostotyd) potępieniaRozwiązanieMąż w obozie rewolucjonistów podaje się za:a) francuskiego rzeźnikab) portugalskiego konkwistadorac) hiszpańskiego mordercęd) angielskiego łowcę główRozwiązanieWięcej pytań Zobacz inne artykuły: Partner serwisu: kontakt | polityka cookies Motto „Do błędów, nagromadzonych przez przodków, dodali to, czego nie znali ich przodkowie – wahanie się i bojaźń; i stało się zatem, że zniknęli z powierzchni ziemi i wielkie milczenie jest po nich.” Bezimienny„To be or not to be, that is the question.” HamletPierwsze motto odnosi się do klasy arystokratów, klasy, która ze względu na popełnione błędy odchodzi w przeszłość (Patrz: CHARAKTERYSTYKA DWÓCH OBOZÓW). Drugie wyraża odwieczny hamletowski dylemat egzystencjalny, którego uosobieniem jest w dramacie hrabia Henryk. CZĘŚĆ PIERWSZA * * * Wprowadzenie: Rozważania dotyczące poety i roli poezji. Autor pokazuje tu poezję w dwojaki sposób: jako źródło cierpienia i jako błogosławieństwo. Wskazuje tym samym na dwa rodzaje poetów: - poetę „nieszczęśliwego”, który próbuje pogodzić życie ziemskie z poezją, nie oddaje się jej w pełni, i nie osiąga on szczęścia, ani w życiu ziemskim ani w poezji. „Przez ciebie płynie strumień piękności, ale ty nie jesteś pięknością...”. Poezja pokazana jest tu jako przynosząca zgubę tym, którzy jej zawierzyli:„(...) bo jeno tych gubisz, którzy się poświęcili tobie, którzy się stali żywymi głosami twojej chwały.”- poetę „błogosławionego”, oddanego w pełni poezji, który zespolony z poezją ma szansę przewodzenia ludowi, o takim poecie mówi, że:„On będzie kochał ludzi i wystąpi mężem pośród braci swoich.”* * * Osoby: Anioł Stróż Anioł Stróż zsyła do poety dobrą i skromna żonę, która ma mu urodzić dziecko. Bowiem: „błogosławiony pośród stworzeń, kto ma serce”. * * * Osoby: Chór złych duchów Złe duchy wysyłają do poety widma: kochankę (ożywiony trup kobiety), sławę (stary orzeł wypchany w piekle) i naturę („spróchniały obraz Edenu”). Zjawy te maja omamić wyobraźnię poety i zniewolić go. * * * Miejsce: Wieś, w której widoczny jest kościół Osoby: Anioł Stróż Anioł Stróż kołyszący się nad kościołem obiecuje poecie łaskę i swoją opiekę, jeśli dotrzyma przysięgi (małżeńskiej). strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 - - 9 -Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij

nie boska komedia ostatni dzwonek